W czasie lata mamy mnóstwo owoców, których czas przydatności do spożycia niestety jest dosyć krótki, więc aby móc cieszyć się ich smakiem i cennymi wartościami musimy je przetworzyć. Możemy z nich przygotować dżemy, soki, ale możemy przygotować również wino co z pozoru może wydawać się dużo trudniejsze, lecz wystarczy że będziemy stosować się do najważniejszych zasad a po kilku miesiącach nasz wyrób odwdzięczy się swoim niepowtarzalnym smakiem i aromatem, którego nie dostanie się w żadnym sklepowym produkcie.
Zaczynamy od owoców, do wyrobu wina możemy użyć praktycznie każdego owocu który zawiera cukier, może to być zarówno najbardziej oczywiste winogrono, truskawka, śliwka ale także aronia a nawet marchewka (to nie owoc, ale posiada cukier, więc możemy również jej użyć choć jest to opcja dla zaawansowanych winiarzy). Owoc który wybraliśmy powinien być jak najlepszej jakości, czyli być bez oznak choroby, grzybic oraz obić które mogą wpłynąć na smak naszego przyszłego wina.
Po wybraniu naszego owocu i wyselekcjonowaniu przechodzimy do wyboru naczynia, w zależności od ilości owocu wybieramy stosowną objętość ( wybieramy tak, aby objętość naszych owoców w pojemniku wynosiła około 80-90%, jeżeli nie zapełnimy całego pojemnika to wtedy dopełniamy przegotowaną wodą, w tym przypadku panuje zasada : im więcej wody, tym mniej intensywny smak) oraz materiał naszej butli, pojemnik przede wszystkim powinien być dopuszczony do kontaktu z żywnością , na początek można użyć poliwęglanowych butli ( butle na wodę 10l znane z biur gdzie są używane do dozowników na wodę). Nasz pojemnik powinien być także szczelny a na jego wylocie powinna być umieszczona rurka fermentacyjna, to bardzo ważne żeby nasze wino miało jak najmniejszy kontakt z powietrzem, ponieważ zamiast wina dostaniemy ocet.
Kolejna ważna sprawą są drożdże , tutaj są dwie opcje : możemy przygotować wino na drożdżach dzikich, czyli znajdujących się na owocach naturalnie, albo kupić gotowe kultury drożdży, różnica jest taka że w przypadku tych pierwszych to jak granie na loterii, nie wiemy jaki efekt uzyskamy na koniec, ze względu na to że nie wiemy co żyje na naszych owocach, dlatego pewniejszą opcją jest skorzystać z gotowych drożdży. Nie mogą to być drożdże piekarnicze leczy wyselekcjonowane gatunki, dobrym wyborem na początek to drożdże aktywne, w ich przypadku nie trzeba ich wstępnie namnażać, a wystarczy zalać letnią przegotowaną wodą a po około 20 minutach dodać do naszych owoców.
Jeżeli wszystko mamy przygotowane możemy zabierać się do pracy, myjemy nasze owoce, i wrzucamy je do starannie wyczyszczonego pojemnika, w zależności od przepisu możemy do naszych owoców dodać cukier, żeby owoce puściły soki a po kilku dniach dodać drożdże, możemy także wcześniej wycisnąć samodzielnie sok i od razu dodać drożdże, całość zamykamy korkiem i odstawiamy w cieniste, ciepłe miejsce na około 3 dni (po niedługim czasie następuje burzliwa fermentacja, drożdże intensywnie się namnażają i wypuszczają duże ilości gazu, co należy kontrolować, może się zdarzyć że korek nie będzie potrzebny wtedy wylot zasłaniamy ściereczką lub gazą), po tym czasie zlewamy nasz moszcz (nieprzefermentowany sok) znad osadu, czyścimy butlę a następnie wlewamy ponownie, zakrywamy korkiem z rurką fermentacyjną i raz na jakiś czas np. miesiąc, czynność powtarzamy to co na początku aby pozbyć się martwych drożdży które się osadziły na dnie naczynia. Po czasie kilku miesięcy gdy widzimy że fermentacja ustała (nie są widoczne bąbelki w rurce fermentacyjnej) wino możemy zlać do butelek, wino zazwyczaj jest na tyle mocne że nie potrzebuje żadnych konserwantów, więc zamykamy butelki czekamy trochę czasu i możemy cieszyć się z naszego własnego trunku.
-10 kg ciemnych winogron
– 5 litrów przegotowanej wody
-3,5 kg cukru ( w zależności od słodkości możemy dodać mniej cukru)
Winogrona myjemy, wsypujemy i miażdżymy, aby puściły soki, dodajemy około połowę cukru rozpuszczonego w połowie podanej ilości wody. Całość zamykamy i obserwujemy. Po upływie 3-5 dni całość zlewamy do nowego naczynia, odcedzamy, dodajemy pozostałą część cukru rozpuszczonego w wodzie i ponownie zamykamy. Ponawiamy operacje, teraz tylko zlewając nasze młode wino od czasu do czasu aby usunąć osad a po ustaniu fermentacji butelkujemy. Podaną ilość cukru możemy podzielić na mniejszą ilość porcji, dodawaną za każdym przelaniem wina, może to przyspieszyć fermentacje naszego wina.